Czym jest zaufanie? Czy można na prawdę komuś zaufać do końca? Nawet najlepszemu przyjacielowi lub ukochanej osobie, którą znamy miesiące, lata... Nawet jeśli uważamy, że możemy zaufać i powiedzieć wszystko, to może tak faktycznie nie być. Możemy żyć w spokoju do momentu, gdy nasunie się naprawdę ważny temat, sprawa, o której chcemy z kimś pogadać, ale nie możemy.
Nawet jeśli wiem, że bliska mi osoba wysłucha i spróbuje pomóc, to zawsze mam wątpliwości, czy powinienem niektóre tematy poruszać i dzielić się niektórymi sprawami, przemyśleniami lub wątpliwościami.
Ale czy to faktycznie jest brak zaufania? Właśnie nie sądzę. Nie potrafię tego określić i ciągle szukam odpowiedniego słowa. Można pomyśleć że "nie wypada", albo "to nie ma sensu". Ale jeśli za dużo będziemy o tym myśleć to wszystko się będzie plątać i w końcu nigdy nie powiemy. Tylko będziemy się przez to męczyć. Będzie boleć to, że chcemy z kimś o tym porozmawiać, ale nie możemy.
Teoretycznie ze wszystkim można iść do rodziców. Jednak można się też przyczepić do tego, że teraz są takie czasy, w których nie wszystko się im mówi. I młodzi wolą sobie radzić sami. Czasami jest to dobrze, czasami źle. Może nam to pomóc w przyszłości, gdy będzie trzeba faktycznie poradzić sobie samemu i nie będzie można liczyć na pomoc innych. Jednak czasami ta pomoc się przydaje. Parę słów od bliskiej osoby natychmiast pomaga w podjęciu decyzji lub w przemyśleniach. Inny punkt widzenia zawsze jest potrzebny do lepszego ocenienia sytuacji.
Ten wpis w ogóle nie jest spójny i pewnie trudno będzie go zrozumieć. Ale w sumie to samo dzieje się w mojej głowie. Sam z trudnością rozumiem swoje myśli i nigdy do końca nic nie wiem. Nie znam bardziej niezdecydowanej osoby ode mnie.
0 komentarze: