"Muzycznym szlakiem" to cykl, w którym będę skupiał się na konkretnym raperze z podziemia, którego odkryłem w danym tygodniu. Oczywiście nie będę opisywał wszystkich. Jedynie tych, którzy przypadli mi do gustu.
Neile pochodzi z Koszalina, a jego przygoda z kulturą hip-hopu zaczynała się od malowania graffiti razem z kilkoma ekipami. Jego pierwsza styczność z rapem zaczęła się w 2001 roku, kiedy to wspólnie z przyjaciółmi stworzyli skład Portal Casta, którego zmieniono później nazwę na Tha Portal Cru. Razem nagrywali kolejne albumy, a oprócz tego Neile pracował nad solowym materiałem. Wszyscy siedzieli głęboko w podziemiu, przez co Neile nie mógł się za bardzo wybić. Do czasu aż Neile nie pokazał swojej płyty Rahimowi. To spotkanie zaowocowało tym, iż Neile znalazł się w wytwórni MaxFloRec, której właścicielem jest właśnie Rahim.
Właśnie wtedy pierwszy raz usłyszałem twórczość Neile, jednak zupełnie nie przypadł mi do gustu jego styl, przez co szybko o nim zapomniałem. Gdy przesłuchałem utwór "Miłosny blues", który pojawił się ponad rok temu na kanale MaxFloRec w ogóle mi się nie spodobał, mimo że siedziałem wtedy w takich klimatach. Patrząc na to dzisiaj, wygląda to jeszcze gorzej, no ale to pewnie przez obecną modę. Neile miał nudne flow, bity zupełnie mi nie przypasowały, bo były równie wolne co jego nawijka, a do tego ma zbyt niski głos. Tekst też nie jest wyjątkowo dobry, jest po prostu średni. Tak więc szybko odpuściłem sobie szukanie pozostałych jego utworów i zupełnie go olałem, do momentu aż ostatnio nie natrafiłem na jego nowy kawałek.
Progres w jego przypadku jest ogromny i gdy przesłuchałem utwór "Spadam w górę" od razu zauważyłem, że w końcu tworzy coś dobrego. Poszedł za modą i tworzy muzykę, która pasuje do dzisiejszych standardów. Do tego Neile potrafi rapować w smutnych kawałkach, jak i tych bardziej weselszych. Po tym czasie jego głos już aż tak mnie nie irytuje, bo potrafi bardzo dobrze wejść w bit i ani razu z niego nie wypaść. Oczywiście po przesłuchaniu kilku utworów naraz, widać pewną monotonność, ale w mniejszych dawkach świetnie się go słucha. Może i nie będzie z niego jakiś wielki raper, przynajmniej na tą chwilę, ale często będę do niego wracał, bo na jego kawałkach są rewelacyjne bity, a same utwory mogą się bardzo podobać. Jestem ciekaw czy w przyszłym roku pokaże się jeszcze z lepszej strony. Na pewno będę śledził jego karierę, ponieważ jestem ciekaw w jakim kierunku pójdzie i co pokaże na kolejnych projektach. Neile tworzy rewelacyjne bangery i jeśli następne będą podobnej jakości, to wróżę mu dobrą przyszłość.
0 komentarze: