Niedawno postanowiłem wrócić na swojego starego bloga, którego kiedyś założyłem na blogspocie. Dodałem kilka wpisów i postanowiłem je zareklamować na kilku stronach, a przy okazji zapoznałem się z kilkoma wpisami innych osób i nieco wsiąknąłem w społeczność blogową. Zauważyłem coś, co nie do końca mi się podoba.
Od razu zauważyłem, że sporo osób, które prowadzi bloga, to nastolatki. Oczywiście wiadomo, że to, co one "tworzą" nie jest dla mnie, więc nie mam co się czepiać tekstów, które nie powinny mnie interesować. No ale swoje zdanie odnośnie tego mogę mieć, więc jedziemy z ostrą krytyką...
Jako, że są to nastolatki, głównie w wieku gimnazjalnym, to nie ma co się spodziewać rewelacyjnych tekstów. U większości z nich wpis wygląda tak: 1 akapit + kilka/kilkanaście zdjęć... Jak widać nie napracowały się za bardzo. A jednak niektóre mają setki obserwatorów. Zapewne ich czytelniczki (bo wątpię, żeby takie treści interesowały facetów) są w podobnym wieku, więc taka tematyka może im się podobać. A o czym mogą pisać nastolatki? Tutaj nie ma zbyt dużego zaskoczenia, bo piszą o sobie... Opisują co robiły danego dnia, albo co się dzieje w ich życiu. Może i innym dziewczynkom się to podoba, nie wiem. Mnie raczej nie obchodzi czy jakaś "blogerka" czuje się dobrze lub czy miała kiepski dzień. Raz się zdarzyło, że natrafiłem na jeden jedyny ciekawy wpis, z którego się sporo dowiedziałem o Halloween. Jednak gdy zauważyłem, że autorka ma 13 lat, coś mi nie pasowało... No i jak się okazało, wszystkie te ciekawe fakty tego dnia, bezczelnie skopiowała z innych stron. A mogło być tak dobrze...
Kolejne narzekania dotyczą już nieco starszych osób, którzy zyskali już jakąś wiekszą popularność. Na prawie każdym blogu można znaleźć dział "Life style". Tyle razy już widziałem teksty o takiej tematyce, że aż gardzę tą nazwą. Sporo osób umieszcza w tej kategorii teksty dotyczące seksu, relacji kobiet z facetami i przeróżne "poradniki" odnośnie podrywania dziewczyn. Jeśli ktoś chce zdobyć popularność w społeczności blogowej, powinien pisać o seksie. Jest to popularny temat, dzięki któremu wiele osób może się wybić. Żenujące... Najbardziej mi się nie podoba w takich tekstach to, że prawie nikt nie pisze swojej opinii w takich tekstach. Zamieszczają po prostu suche fakty, które są niczym. Ja chyba w każdym swoim tekście dzielę się swoją opinią na dany temat. Przecież o to chodzi w pisaniu. Żeby dowiedzieć się co sądzi autor i sprawić, by czytelnik również zastanowił się nad swoim zdaniem. Teksty typu "10 rzeczy, które lubią dostawać dziewczyny" są zupełnie niepotrzebne i nie są warte czytania. No przynajmniej ja tak sądzę, może wy macie inne zdanie. Możliwe, że ktoś lubi czytać taki syf.
Ostatnie zjawisko, które często widzę dotyczy książek. Trochę zabawne jest to, że jeśli ktoś napisał trochę wpisów na bloga, od razu uważa, iż może zacząć pisać książkę. Oczywiście niech każdy robi co chce, niech dążą do celów. Zależy też jaka ta książka jest. Jeśli jest rozwinięciem większości myśli autora, to spoko, niektórzy pewnie się rzucą na taką lekturą, ale gdy na przykład bloger zaczyna pisać książkę o sobie lub wymyśla jakieś "dzieło" fantasy to wydaje mi się to mniej poważne i warte czytania.
Po zapoznaniu się z kilkoma blogami, widzę, że społeczność ta jest kompletnie zepsuta przez nastolatki, które nie tworzą nic wartościowego, a blogi, które mają coś ciekawego do zaoferowania trudno znaleźć, bo są mniej popularne. No ale takie mam czasy.
Hej, zobacz mojego bloga nie-nastolatki i napisz proszę, co o nim myślisz... Może Ci się spodoba ? ;) http://zwierzenianiekontrolowane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń