W polskim rapie było już wiele składów, które podchodziły do rapu z dystansem, tworząc bardziej humorystyczne utwory. Pewnie wielu z was kojarzy Grupę Operacyjną, która kiedyś była najbardziej popularna pod tym względem. Rap idzie ciągle do przodu i wreszcie możemy posłuchać kogoś, kto robi idealną muzykę w takim stylu. Dwa Sławy są właśnie jednymi z nich.
Dwa sławy, to jak nie trudno się domyślić, dwóch raperów, którzy posługują się ksywkami Rado Radosny i Astek, choć mało kto ich zna pojedyńczo. Zaczęli pracować razem w 2007 roku i już wtedy było widać jaki obiorą kierunek. Rap jest na tyle różnorodny, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, dlatego jeśli szukacie komediowego stylu, to ta dwójka jest idealna. Oprócz tego, że tworzą muzykę w takiej stylistyce, to prywatnie również są nieźle pokręceni. Widziałem wszystkie wywiady z nimi i przy każdym świetnie się bawiłem. Tak bardzo pozytywnych ludzi ze świeczką szukać na polskiej scenie.
Pierwszy raz zetknąłem się z nimi miesiąc temu, podczas przesłuchiwanie płyty "Polskie Karate" od składu o tej samej nazwie. Dwa Sławy udzielili się tam w jednym z kawałków o tytule "W 3 dupy" i od razu mnie kupili. Do dzisiaj ciągle słucham tego kawałka, lecz szczerzę mówiąc nie sprawdzałem wtedy innych ich utworów. Dopiero teraz przesłuchałem wszystkie ich albumy i dzięki temu stali się oni moimi ulubionymi raperami. No przynajmniej jeśli chodzi właśnie o taki komediowy rap. Rado i Astek idealnie do siebie pasują. Mimo że są tylko przyjaciółmi, to wyglądają mi na braci, którzy rozumieją się bez słów.
Dwa Sławy wydają już legalne albumy, więc nie za bardzo pasują do mojego cyklu, lecz uważam, że są mało popularni, dlatego właśnie o nich piszę. Polacy wolą słuchać smutów, niż takich pozytywnych utworów, więc może dlatego nadal się nie wybili. Oczywiście w niektórych kręgach są bardzo rozpoznawalni i uważani za najlepszych, jednak ich płyty aż tak dobrze się nie sprzedają, a na Facebooku nie mają za dużo fanów. Słuchacze, którzy zaczynali od korzeni rapu, są pewnie nieco ograniczeni, dlatego nie doceniają Dwóch Sławów. Gdy już zagłębimy się w nich bardziej i przyjrzymy tekstom, to szczerzę mówiąc, mają oni jedne z lepszych linijek na polskiej scenie i wcale nie przesadzam.
W ich tekstach można znaleźć dużo ironii, sarkazmu, porównań i całej reszty, którą mogą poszczycić się dobrzy raperzy. Zdarza im się nagrać też coś poważniejszego, jak na przykład utwór "Koniec świata", w którym poruszali ciekawe tematy, jednak przez ich styl, kawałek nadal przypomina coś bardziej humorystycznego. Jak dla mnie nie jest to żadna wada. Na polskiej scenie jest multum raperów, którzy ciągle nagrywają jakieś smuty i próbują uczyć słuchaczy. Jeśli są też tacy, którzy podchodzą do tego z humorem i nie próbują tworzyć czegoś poważniejszego, to dobrze. Dzięki temu każdy może znaleźć coś dla siebie, a przecież to jest najważniejsze w muzyce, różnorodność.
Niedawno do sieci trafił ich nowy utwór zatytułowany "Ciężki zawód", który pochodzi z ich nowej płyty. "Ludzie Sztosy" pojawi się na półkach w 2015 roku i już teraz mogę spokojnie powiedzieć, że będzie to jedna z lepszych płyt przyszłego roku. Ciągle tworzą coraz lepsze kawałki i pewnie nie raz mnie zaskoczą. Możliwe, że nie pokazali jeszcze wszystkiego co w nich drzemie. Jak mówi Astek z przymrużeniem oka: "Jesteśmy pierdoloną perełką tej sceny. Diamencikiem i oczkiem w głowie. Jesteśmy zwyciężcami". Tak więc mam nadzieję, że słuchacze rapu dostrzegą w nich coś ciekawego i Dwa Sławy zdobędą zasłużoną popularność.
0 komentarze: