Podsumowanie 2014 roku - Anime

By | sobota, grudnia 20, 2014 Zostaw komentarz

W tym roku wreszcie udało mi się porządnie wsiąknąć w oglądanie anime. Zawsze wyglądało to tak, że obejrzałem kilkanaście odcinków jednej serii i już miałem dosyć. Teraz zacząłem oglądać kilka tytułów naraz i dzięki temu aż tak mnie nie nudzą, ponieważ jeśli nie chce oglądać już jakiegoś anime, to biorę się za odcinki z innego. Nie śledziłem za bardzo nowych produkcji bo wolałem skupić się na starszych produkcjach, ale i tak skończyłem kilka tytułów z tego roku.

No Game No Life 

Początkowo tytuł ten bardzo mi się podobał, ale już w drugim odcinku zauważyłem, że idzie w kierunku, który nie do końca mi się podoba. Z jednej strony mamy oryginalny świat i ciekawą fabułę, a z drugiej elementy komedii i echi. Gdyby tytuł ten do końca został poważny, z pewnością trafiłby w mój gust i dostałby wyższą ocenę. Główni bohaterowie i analizowanie ich ruchów oglądało się świetnie, ale co chwile dodawano na siłę kiepski humor. Nie przepadam za komediowymi anime, a tutaj humoru jest niestety sporo. Po więcej szczegółów odsyłam do recenzji.

Noragami

Dość ciekawe, luźne anime, które nie ma za dużo do zaoferowania. Jest po prostu dobre i tyle. Przez większość czasu trochę słodkie i głupie z fajnymi walkami i świetnymi bohaterami. Fabuła za bardzo nie porywa, ale pod koniec wszystko się zmienia. Dwa ostatnie odcinki są genialne i gdyby całość trzymała taki poziom jak końcówka, to wyszłoby rewelacyjne anime. Niedługo pojawi się moja recenzja tego tytułu, więc w niej się bardziej rozpiszę.


Tokyo Ghoul

To anime zacząłem oglądać jedynie dlatego, że spodobała mi się okładka... dopiero w trakcie seansu dowiadywałem się o czym to jest i bardzo dobrze, że tak się stało, gdyż czerpałem jeszcze więcej przyjemności z oglądania. Tokyo Ghoul ma wszystko, czego szukam w anime. Świetne efektowne walki, ciekawych bohater, wciągającą fabułę i demony! Już w połowie serii uważałem, że jest to jedne z lepszych anime, jakie widziałem, a pod koniec serii jeszcze bardziej utkwiłem w tym przekonaniu. Zakończenie było naprawdę świetne, choć szkoda, że tak urwane. No ale już niedługo zaczyna się drugi sezon i zapowiada się na to, że będzie on pod każdym względem lepszy od poprzedniego. Przy okazji zachęcam do przeczytania recenzji.

Z tegorocznych serii jestem jeszcze w trakcie oglądania trzech tytułów. Drugi sezon Psycho Pass okazał się o wiele gorszy od poprzedniego i niestety nie ma za dużo do zaoferowania. Obejrzałem na razie cztery odcinki i ciągle się z nim męcze. Przez pewne wydarzenia z pierwszego sezonu, drugi nie ma już aż tylu zalet. Bohaterka mnie irytuje, świat już niczym nie zaskakuje, więc pozostaje jedynie ciekawa fabuła i nawet dobry klimat. Kolejnym tytułem, który oglądam jest Kiseijuu: Sei no Kakuritsu. Początkowo zaskoczyła mnie jego fabuła i pomysł na wygląd niektórych postaci. Zainteresowałem się nim głównie dlatego, że jest na podstawie starej mangi, a do tego jest horrorem. Obecnie anime z tego gatunku stawia na litry krwi i siatkowanie innych ludzi. Kiseijuu podchodzi do tego nieco inaczej, stawiając na klimat. W sumie ciężko nazwać ten tytuł horrorem, bo nie ma za dużo takich elementów. Fabuła, klimat i postacie są największym plusem tej produkcji. Strasznie podoba mi się przemiana głównego bohatera i właśnie to powoduje, że tak bardzo czekam na kolejne odcinki. Możliwe, że obok Death Note jest to najlepsze anime jakie widziałem. Do końca sezonu pozostała jeszcze połowa odcinków, więc dopiero wtedy okaże się czy faktycznie całość będzie wyglądać tak dobrze. Warto wspomnieć również o anime Terra Formars, które co prawda dopiero zacząłem, bo czekałem na wersje bez cenzury. To właśnie ona spowodowała, że wiele osób odpuściło sobie oglądanie. Tytuł ten ma ciekawy pomysł na fabułę i nawet jeśli nie lubię anime z gatunku sci-fi, to myśle, że tytuł ten mi się spodoba. Najważniejsze, że wciąga i szybko mija przy nim czas.
Było również wiele serii, które skończyłem lub dopiero zacząłem oglądać. Nie będę opisywał wszystkich, ale skupię się na tasiemcach, które zacząłem oglądać. Hunter x Hunter z 2011 roku oczarował mnie już w pierwszym odcinku. Tytuł ten ma wszystko, co powinien mieć dobry Shounen. Co prawda jestem dopiero po 11 odcinkach, ale myślę, że ten tasiemiec będzie najlepszym tego typu tytułem, jaki będę miał okazje obejrzeć. Zacząłem oglądać również Bleacha. Słyszałem sporo pozytywnych opinii o nim i w końcu chciałem sam sprawdzić co w nim takiego jest. Po obejrzeniu czterech odcinków muszę stwierdzić niestety, że jest okropny. Za każdym razem się nudzę i męczę. Podobno jedynie początek jest słaby, a całość zaczyna rozkręcać się w okolicach 15 odcinka, więc podobno warto przetrwać przez ten słaby początek. Skoro aż tak mi się nie podoba, to pewnie dotarcie do tego 15 odcinka trochę mi zajmie... ale mam nadzieję, że wtedy faktycznie zacznie mi się podobać.
Jeśli chcecie wiedzieć co oglądam lub oglądałem, to łapcie link do mojego profilu na MAL-u.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: