Najlepsze motywatory #1

By | czwartek, stycznia 01, 2015 Zostaw komentarz

Każdy potrzebuje jakiejś motywacji do zmiany. Kiedyś było ze mną ciężko, lecz znalazłem wiele rzeczy, które pomogły mi wstać, więc może i pomogą one komuś innemu. Pewna fajna osóbka potrzebuje tego, więc liczę na to, że nawet w bardzo małym stopniu w czymś to pomoże. Oto zbiór rzeczy, które mnie uratowały i nawet nieco ukształtowały, dzięki czemu nieco zmienił się mój charakter.

Zacznę najpierw od piosenek, gdyż to właśnie one najlepiej na mnie działają i najszybciej trafia do mnie tak przedstawiona treść. Jako że słucham głównie rapu, to i taki gatunek będzie dominował. Po odkryciu Quebonafide zauważyłem jak bardzo jest on pewny siebie. Ta cecha u niego jest na tyle silna, że potrafi nią zarazić innych. To właśnie dzięki niemu stałem się pewniejszy siebie i bardziej wymagający. Każdy jego kawałek do mnie trafia i w jakiś sposób mnie zmienia, ale najlepiej zadziałały trzy jego utwory. "Eden Hazard", "Tarot" oraz "Ile mogłem" mocno na mnie wpłynęły i zmotywowały do zmiany, do działania. Warto właśnie od tego zacząć, lecz najważniejsze, by skupić się na tekście i dać się ponieść emocjom. Przy słuchaniu tych piosenek czuć wiele i warto to wszystko z siebie wyrzucić. Słuchaj ich po kilka razy, aż w pełni do ciebie dotrą. Oprócz zapodania linków do nich, spróbuję również wyjaśnić kilka wersów, które są w nich najważniejsze, gdyż nie do końca całe piosenki skupiają się na zmianach. Mnie zmotywowały akurat konkretne linijki, na które warto poświęcić nieco miejsca, gdyż u Quebo są one często dwuznaczne, albo czasami nawet posiadają kilka interpretacji. Ja oczywiście napiszę jak ja odbieram konkretne wersy i jak mnie one zmieniły.

Quebonafide - Eden Hazard feat.Muflon


Utwór ten najbardziej zapadł mi w pamięci podczas całej tej zmiany i słuchałem go praktycznie bez przerwy. Wiele razy interpretowałem go na wiele sposobów, aż wreszcie mnie mocno zmienił. To właśnie on najbardziej zadziałał na moją pewność siebie i wymagania.

"Byleby rozbić stoły jak pierdolony Jaruzelski
Nie mogę się odsłonić podczas gierki jak Jakub Kosecki
Śladów depresji nie znajdziesz po geodezji
"


Te trzy wersy są bardzo dwuznaczne, co jest częste w twórczości Quebonafide. Ja rozumiem je tak, że trzeba postawić na swoje i walczyć o to, co się ma. Mieć w sobie na tyle dużo siły i motywacji, by znaleźć w sobie siłę na rozpierdolenie wszystkiego, tylko po to, by osiągnąć cel. Nie ma chwili na pokazywanie słabości, gdyż to właśnie te słabe momenty w życiu mogą zdecydować o tym, czy podołasz dalszej walki. Dlatego nie można się w ogóle poddawać i trzeba ciągle iść na przód. A po osiągnięciu celu nie znajdzie się już śladów smutku i przygnębienia.

"Gram dopóki trzymam w garści kości
Tyle lat uczę te rączki niezdarności"


Trzymasz swój los we własnych rękach, więc tylko od ciebie zależy twoje życie. Czy chcesz wyjść z trudnych sytuacji, pomimo tego, iż tkwisz w obecnych trudnościach już od lat. Nikt cię nie podniesie z obecnego doła, więc wszystko zależy od ciebie, od tego co w sobie masz i jak to wykorzystasz.

 

"Moje Życie to poker, ukartowany spektakl
Co jest kotek, myślałaś, że życie to czat ruletka?
To emocje, flota, i szukanie asów morda
Życie to wojna talią tarota, przetasuj, rozdaj"


Po prostu kocham te cztery wersy. Tak wiele w nich zawarto, że aż mnie to przerasta. Życie to nie zabawa gdzie można w każdej chwili odejść i wszystko zmienić. No w sumie to można... ale nie będę się zagłębiał w takie tematy. Życie to poważna sprawa i jest tylko jedno, więc od ciebie zależy jak się potoczy. Trzeba do tego podejść poważnie, bo potem może być za późno na opamiętanie się. Życie jest pełne emocji, zarówno tych gorszych, jak i dobrych. Każdy z nas już od początku ma przypisane pewne cechy, które kształtują nas przez cały czas i tylko od nas zależy czy chcemy się ich trzymać do końca, czy postanowimy coś zmienić, by wszystko było lepsze.

 

"Odejdę pusty i to trochę marność,
Ale chcę się czuć jakbym obrabował Monte Carlo, Monte Carlo
Odejdę pusty i to trochę marność
Ale na razie muszę tutaj swoje zgarnąć, swoje zgarnąć, swoje zgarnąć"


Ten refren jest po prostu niesamowity... To właśnie dzięki niemu narodziła się we mnie ta siła i złość. Nie chcę odejść z tego świata bez niczego. Chcę wziąć od niego jak najwięcej, gdyż wiem ile wymagam i wiem co mi się należy. Życie i cały świat to jedna wielka całość, z której mogą brać konkretne fragmenty i cieszyć się nimi. Chcę wziąć od życia jak najwięcej i mieć z tego jak najwięcej satysfakcji. To życie jest wyłącznie moje i od nikogo innego to nie zależy, dlatego warto postawić sobie cele, granice i wiedzieć czego się chce. Od tego właśnie wiele zależy.

Quebonafide - Tarot


Teraz czas na nieco smutniejszy kawałek, który zadziałał na mnie w nieco mniejszym stopniu, ale i tak kilka wersów do mnie dotarło i pomogły mi się zmienić. Utwór ten jest bardziej po to, by pogodzić się ze wszystkim, co nas otacza i co nas męczy. Życie nie jest bajką, więc oczywiste, że zdarzają się również takie chwile w życiu każdego, gdzie jest po prostu ciężko.

 

"Nie mam nic mentalnie więc świat nie może mi nic odebrać"


To jest raczej proste i zrozumiałe, więc nie będę się rozpisywał. Jeśli uważasz, że nic nie masz, to czym się martwić? Już gorzej być nie może, więc rób wszystko, by było lepiej!

 

"Czuję się jak nigdy, coś i nicość się we mnie uzupełniają
Nie ruszają mnie krzywdy, blizny, uściski, radość - to samo"


Pustka, brak emocji, obojętność... te emocje są ciężkie i często się pojawiają, lecz można, a nawet trzeba z tym walczyć. Robić jak najwięcej rzeczy, które w jakiś sposób cię pobudzają, wzbudzają w tobie emocje. Nawet jeśli pozytywne i negatywne emocje traktujesz tak samo, czyli obojętnie, to daj sobie czas, ale co najważniejsze, nie ulegaj tej obojętności, gdyż coraz bardziej będzie cię ona pochłaniać. Jeśli masz nawet najmniejszy powód do radości, to czerp z tego jak najwięcej, wyciśnij z tej krótkiej chwili jak najwięcej, by pamięć o niej została z tobą jak najdłużej.

 

"Mieszam sentyment z odrazą od lat
I chyba te myśli nie dają mi spać
A nawet jak już to i tak
Wyrwą mnie za chwilę ze snu"


Negatywne myśli mogą cię męczyć latami i powodować nawet, że nie zaśniesz. To właśnie w nocy pojawiają się one ze zdwojoną siłą i nie odpuszczają. Warto wtedy znaleźć sobie zajęcie. Choć wiem, że to bardzo trudne. Nie raz gdy nie mogłem spać, próbowałem czytać książki, oglądać coś lub po prostu skupiałem się na czymś innym, lecz nic nie pomagało bo ciągle wracały złe myśli. Nadal nie wiem co robić w tych sytuacjach, więc na razie możesz się z tym po prostu pogodzić... ale na pewno znajdzie się jakieś wyjście.

Quebonafide - Ile mogłem


Kawałek ten po prostu motywuje do działania. Niektórzy uważają go za najlepszy motywator, lecz ja jakoś nie potrafię aż tak go docenić. Oczywiście jest kilka dobrych wersów i utwór wzbudza emocje, ale bez przesady.

 

"Powiedz mi ile już straciłeś cennych chwil
Ile już zmarnowanych dni
Przestań śnić, wczorajsze błędy dziś nie znaczą nic
Obudź się i zacznij w końcu żyć"



Refren w wykonaniu K-Leah jest piękny i dzięki jej głosowi jeszcze bardziej potrafi do mnie trafić. Zapewne wielu z was marnuje czas, jest to zrozumiałe i oczywiste. Tracimy go na pierdoły, zamiast skupiać się na ważniejszych rzeczach. Nieraz miałem sytuacje, podczas których byłem świadom tego, że coś tracę, że po prostu marnuję swoje życie. Jest tak wiele możliwości, a tego nie wykorzystuję. Każdy z nas ma niewykorzystany potencjał i warto coś z nim robić, by zacząć w końcu się spełniać i normalnie żyć.

 

"Nie wiem, czy drżę przed jutrem, czy to te dłonie na Dualshocku
Może powinienem poszukać lokum, tyry i dróg swych
Żeby się ustabiliii... a chuj z tym"



No właśnie... chuj z tym wszystkim. Wiele razy miałem podejście w takim stylu i nadal mam wyjebane na wszystko, lecz jest jeden wyjątek. Jestem nim właśnie ja. Jestem stuprocentowym egoistą i wiem, że liczę się tylko ja (choć niedawno się to zmieniło, ale ciii...). Mimo to, moje obecne życie świetnie pasuje do tych wersów i nie będę za wiele wyjaśniał. Jeśli ktoś potrafi czytać i rozumie tak łatwy tekst, to zrozumie o co mi chodzi.

 

"Świat jest mój, więc niech daje mi to czego chcę

To dobra pora by wziąć w ręce życie"



To już wyjaśniałem wcześniej, bo tekst jest podobny. Świat należy do mnie i chcę od niego jak najwięcej. Nie obchodzą mnie ograniczenia, bo wiem na co mnie stać. Jedynym ograniczeniem jestem ja sam, więc czas się ogarnąć i zacząć brać to, co najważniejsze.


"Jem słodycze i myślę o niczym, czując gorycz

Nawet nie chcę słyszeć, ile mogłem zrobić do tej pory"


Ciągle czuję, że nawet gdy coś osiągnę i powinienem się z tego cieszyć, to tak naprawdę czuję pustkę... to nadal nie jest to, co by mnie usatysfakcjonowało... Wiem ile straciłem momentów do szczęścia i ile mogłem osiągnąć do tej pory, więc nie chcę słuchać tego od innych osób. Sam jestem świadom tego, co traciłem, więc nie potrzebna mi ta wiedza od innych.

Quebonafide - Hype


Warto wspomnieć też o tym kawałku, który z pozoru nie powinien nic we mnie zmieniać, gdyż jest bengerem, więc pełni zupełnie inną rolę, a jednak Quebo nawet w takich utworach potrafi zawrzeć trafne wersy, dzięki którym tak bardzo wyróżnia się od reszty. Piosenka ta zadziałała na mnie głównie pod jednym względem. Dzięki niej mocno się wywyższam i wiem, że nawet czasami przesadzam, ale co tam.


"Jak jesteś astronautą, pozdrów nasze ego tam, ego tam"


Tu chyba nie trzeba za wiele wyjaśniać. Jestem tak zajebisty, że mojego ego możecie szukać w kosmosie (choć jest to i tak trochę ograniczenie). Chciałbym żebyście wy też tak o sobie myśleli!


"Niezniszczalny, jakbym wykradł recepty na Ketonal

Co może mnie poskromić, uwaga nic"


Tyle wpakowałem w siebie leków, że już jestem nie do powstrzymania. Każdy z nich wzmocnił moją odporność (choć wierzę w to, że tylko teoretycznie, bo wątpię żeby jakoś mnie zmieniały) na tyle, że już nic mnie nie powstrzyma, dzięki temu jest mniej zmartwień i można przeć dalej na przód, wiedząc że już nic nie stanie na mojej przeszkodzie, nawet jeśli atakowałoby mnie jeszcze mocniej niż dotychczas. 

W tym tekście miałem umieścić wszystko co mnie zmieniło, jednak trochę się rozpisałem, tak więc powstaną kolejne części. Jest wiele piosenek, które motywują równie dobrze, co te powyższe, a skupiłem się jedynie na Quebonafide bo to naprawdę zajebisty raper, któremu wiele zawdzięczam. W kolejnych odsłonach cyklu na pewno pojawią się inne gatunki muzyczne oraz oczywiście inne obszary sztuki. Będą się pojawiać również wpisy z innych blogów, które czytałem podczas pracy nad sobą. Nie mam pojęcie jak długi będzie ten cykl, ale będzie on trwał nawet z rok jeśli będzie trzeba, gdyż cel jest ważny i myślę, że jest to oczywiste.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: