Muzycznym szlakiem #2 Kartky

By | piątek, listopada 07, 2014 Zostaw komentarz
W drugiej części „Muzycznego szlaku” skupię się na bardziej znanym raperze, jakim jest Kartky. Raper z Bytoma, który swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 2008 roku, jednak dopiero teraz zaczął tworzyć utwory wyróżniające się spośród innych.

Jego początki były zupełnie zwykłe, gdyż kawałki niczym się nie wyróżniały. Piosenki, które tworzył w 2008, a nawet w 2011 roku były do siebie podobne i na tle innych raperów, słabe. Aż dziwne, że przez tyle lat nie czuć prawie żadnego progresu. Jednak już w tym roku widać, że zmienił styl i ma w sobie oryginalność, dzięki której wyróżnia się na polskiej scenie.
Z twórczością Karty’ego zapoznałem się dzięki utworowi „Leverage”, który od razu przypadł mi do gustu. W jego nowych utworach czuć powiew świeżości, mimo tego, że jego teksty są w starym stylu. Jego najmocniejszym elementem jest ekspresja, której dawno nie widziałem tak silnej u kogokolwiek. Czuć, że Kartky mocno wiąże się ze swoimi tekstami i dzięki emocjom, jakim wykonuje piosenki potrafi lepiej dotrzeć do słuchacza. Bity w jego utworach świetnie pasują do jego stylu i pierwszy raz słyszałem tak dobre brzmienia w rapie. Niezbyt to pasuje do tego gatunku, ale co z tego, skoro i tak dobrze się słucha. Ogromnym powiewem świeżości jest dla mnie utwór „Shadowplay”, który mocno się wyróżnia na tle dzisiejszych piosenek. Chciałbym żeby powstawało więcej kawałków w takim stylu, bo widać że jest to coś naprawdę bardzo dobrego i właśnie w takim kierunku powinien iść rap.

Kartky niedawno skończył prace nad mixtape’m „PRESEASON HIGHLIGHTS”, a obecnie tworzy materiał na nową płytę, jaką będzie „Sixth Man of the year”. Przesłuchałem jego nowy projekt i muszę przyznać, że chciałbym częściej słuchać takiego rapu, pomimo tego, że wolę obecną modę, która nieco różni się od jego stylu. No ale ile można słuchać „nowoczesnych” raperów, którzy ciągle się pojawiają i tworzą to samo. Kartky jest idealnym przykładem, który udowadnia, że rap wcale nie reprezentuje coraz niższego poziomu. Dzięki takim artystom ciągle jest nadzieja na to, że gatunek ten powróci w dobrym stylu. Kartky ciągle działa w podziemiu, a już pokazuje, że jest lepszy od wielu raperów, którzy wydają legalne płyty. Zawyżył poprzeczkę i ciężko będzie znaleźć kogoś, kto jest równie dobry, co on.
Jego teksty potrafią mocno poruszyć, a jednak muzyka, która im towarzyszy jest szybka i energiczna. Z jednej strony jest to dobre, bo przyjemnie się wszystkiego słucha, ale przez takie połączenie niektórzy słuchacze, którzy patrzą na całość, a nie zagłębiają się w szczegóły, mogą nie docenić potencjału jaki w nim drzemie. Liczę na to, że Kartky będzie tworzył coraz lepsze kawałki i dojdzie dalej, gdyż obecnie jego popularność nie jest aż tak duża, w stosunku do tego, co ma on do zaoferowania.

? Poprzedni tekst

Dojrzałość wśród młodzieży

Następny tekst

[Recenzja] 5 centymetrów na sekundę

Strona główna

0 komentarze: